środa, 12 marca 2014

003

Wrzosowe poduszki, przesiąknięte intensywnym zapachem Twojego ciała, pogniecione i zmięte, odrzucone na bok w ferworze ,,łaskotkowej" walki, zakończonej całkowitą kapitulacją wynikającą z psychicznego wykończenia przeciwnika. 
Dwie szklanki na biurku, wciąż jeszcze wypełnione sokiem o smaku cytryny, naznaczone odciskami naszych ust i palców, pomieszanych i nakładających się na siebie, współgrających, kompatybilne umieszczonych na przeźroczystych, szklanych ściankach. 
Zapachowa świeca na ceramicznym podstawku, w dużej części już wypalona, żarząca się słabym płomieniem przygasającym podczas najmniejszego ruchu w pokoju, tworząca groteskowo wykrzywioną, woskową figurę, pozbawioną wyrazu. 
Cztery czerwone, lekko obeschnięte róże, przyozdobione białą siatkowatą tkaniną i czerwoną kokardą jakby z bibuły, stojące w wysokim, kryształowym wazonie na wiecznie zagraconej komodzie, moczące swoje łodygi w świeżej wodzie i roznoszące słodki zapach pamięci po całym pokoju. 
Zdjęcie w srebrnej ramie, nabierające metaforycznego znaczenia podczas długiego wypadu na narty, wyrażające wszystkie małe i duże tęsknoty, pozwalające na marzenia i dające pewność, że nasze życie będzie składało się z chwil większych niż studniówkowy bal, ważnych tylko wtedy, gdy przejdziemy je trzymając się za rękę.

Bierni świadkowie naszej historii.
Niemi. Milczący. Pozbawieni możliwości oceny.
Ale gdyby ktoś ich zapytał, co by odpowiedzieli?
:3

niedziela, 9 marca 2014

002


Bywają dni, kiedy pytania, doświadczenia czy refleksje wywierają na nas wrażenie zbyt wielkie, by szybko wypchnąć je z pamięci. Wprawieni w dziwny letarg, przyglądamy się światu, a jednak zupełnie go nie widzimy, jakby zniknął zasnuty mgłą złożoną z uczuć, marzeń i reszty emocjonalnej papki. Najbliższe nam osoby wydają się odległe o tysiące mil. Słowa brzmią nie w głowach, lecz uszach, a myśli lekko przepływają przez świadomość, która aktualnie bardziej przypomina najgłębsze, najciemniejsze zakątki podświadomości. 

Za czym najbardziej tęsknisz?
Pytanie, wydawać by się mogło oczywiste. Przecież każdy za czymś tęskni. Najbardziej, po krańce wytrzymałości, od czubka głowy po końce palców u stóp. Więc za czym tęsknisz? Ja już wiem. 

czwartek, 6 marca 2014

001

Świat zaskakuje Nas swoim tempem dopiero w momencie, gdy nie jesteśmy w stanie dotrzymać mu kroku. Pędzi na łeb na szyję, zostawiając kulejące jednostki daleko z tyłu. Podczas gdy wspinasz się po schodach, on z szyderczym uśmiechem zjeżdża po poręczy, nawet nie tłukąc sobie boleśnie tyłka, co prawdopodobnie stałoby się Twoim udziałem, jeśli tylko byś spróbował tego samego.
A kiedy w końcu uda Ci się go złapać, chociaż na moment, na krótką chwilę, zazwyczaj sprytnie wymyka się z radosnym piskiem, podobnym do tego, który towarzyszy dzieciom uciekającym przed rodzicami. Zupełnie jakby krzyczał: ,,Hej ty! Złap mnie! Przecież jestem Ci potrzebny. Beze mnie nie istniejesz!"




wycieczek chorego kolana, ciąg dalszy.